Nazywam się Ronaldo, jestem grubym okularnikiem z Barcelony. Mój dziadek był pikadorem i żaden koń mnie nie zniesie.
Taki był mój nastrój do pewnego czasu, kiedy chodziłem do szkoły, instytutu, pisałem dyplom z biochemii. Nazywali mnie tak: grubym mężczyzną w okularach. Moja waga przekroczyła 100 kg.
Po ukończeniu studiów dostałem pracę w firmie farmaceutycznej Esteve, w dziale suplementów diety. Musiałem opracować suplement ułatwiający przejście na dietę ketonową. Ten pomysł mnie zafascynował i pomyślałem: ja też muszę spróbować schudnąć na diecie ketogenicznej. Uwielbiam mięso, tłuszcze mnie nie odpychają. Cóż, bez rogalików i pizzy trzeba żyć.
Studiowałem wszystkie subtelności wymiany energii podczas ketozy, ponieważ podstaw nauczyliśmy nas w trakcie fizjologii. I tak od poniedziałku zrezygnowałem z mąki i produktów zbożowych, pieczywa, cukru, słodyczy i bułeczek.
Pierwszy tydzień był okropny. Jadłem na godziny, zgodnie z zaleceniami przewodnika dietetycznego. Ale rano kręciło mi się w głowie, nie chciałem iść do pracy. Jajecznica z boczkiem, pomidorami i rukolą szybko się nudziła, cały czas ciągnięta do pizzerii. Nie pomogły nawet ukochany antrykot i jamon. Ból głowy i nudności pojawiały się każdego wieczoru. Zacząłem słabo spać, często budziłem się z chęcią napicia się słodkiej kawy z mlekiem i ciastek Turron.
Byłem na suplementach witaminowo-mineralnych, ale objawy restrukturyzacji ketogenicznej utrzymywały się. Wreszcie w recenzjach internetowych znalazłem ciekawy środek, proszek Keto Light Plus. Pod względem składu przekonał mnie: wszystkie składniki zostały zbilansowane pod kątem spalania tłuszczu i suplementów witaminowych. Instrukcje obiecywały również szybką utratę wagi i zmniejszenie apetytu na słodycze.
Zamówiłem lek online i szybko go otrzymałem. Sprawdziłam swoją wagę: po tygodniu dręczenia na keto schudłam tylko 1, 3 kg.
Przeczytałem instrukcję, nauczyłem się go używać, zamieszałem pierwszą porcję Keto Light w wodzie i wypiłem. Godzinę później zjadłam ulubioną paellę z krewetkami i małżami, ale z brązowym ryżem, z podwójnymi warzywami, bez cukru.
Wieczorem wcale nie byłem zmęczony, piłem proszek w pracy, trzymałem się diety ketonowej. Po trzecim spożyciu i kolacji z gazpacho ze zdziwieniem zauważył, że wszystkie nieprzyjemne objawy ustąpiły.
Nie odczuwałem już więcej bólów, piłem proszek instant trzy razy dziennie i pod koniec tygodnia poczułem w ciele niespotykaną lekkość. Wagi pokazały - minus 3, 5 kg!
Po uwierzeniu w proszek nadal piłem go trzy razy dziennie, przestrzegając norm diety ketonowej. Łatwo było teraz zrezygnować z chleba i słodyczy, a ja spokojnie minąłem pizzerię, nie skuszony zapachami hiszpańskiego omletu z ziemniakami de patatas, ensaimadas z rodzynkami, cukrowymi churros.
Pod koniec drugiego tygodnia moja waga była już -7 kg od oryginału!
Zauważyłem, że lepiej śpię. Cudowny proszek zadziałał i zrozumiałam, w jakim kierunku szukać składników moich suplementów diety. Powinny to być naturalne ekstrakty roślin leczniczych, grzybów. Oczywiście nie poprzestałem na plagiacie, ale tworząc skuteczny suplement diety ketonowej, spodobał mi się pomysł Keto Light Plus.
Pod koniec trzeciego tygodnia stosowania leku moja waga wynosiła już 95 kg, 10 jednostek mniej niż oryginał! Życie stało się łatwe, mam wspaniały nastrój.
Od trzech miesięcy piję Keto Light Plus Instant Powder. Stał się szczupły, a nawet zapisał się do klubu jeździeckiego.